środa, 14 sierpnia 2013

1. Kolor dojrzałej czereśni..

...
 I tak mi minął 4 rok nauki w Hogwarcie... Ten cały Turniej Trójmagiczny, zdecydowanie najcięższy rok, Harry ledwo uciekł Voldemort'owi.. Boję się, że to już niedługo się rozpocznie, że on już zebrał odpowiednie siły.. Ja i Ron zawsze będziemy z Harry'm, niezależnie od tego czy będzie tego chciał.
Ale teraz nie należy się tym martwić.. Nie powinnam. Dzisiaj, na zakończenie roku dyrektor chce wyprawić bal, by rozweselić uczniów. By przełamać tą żałobę po Cedrik'u...Chciałabym się rozerwać..
...
 
Czarownica zatrzasnęła swój pamiętnik, otaczając go zaklęciami by nikt nie mógł go przeczytać prócz jej samej. Hermiona nie wybaczyłaby sobie gdyby ktoś go przeczytał, po prostu nie ścierpiałaby tego, że ktoś mógłby przeczytać jej smutki, troski, żale, że mógłby zobaczyć jej nagą duszę..
 Przy portrecie Grubej Damy zobaczyła Wiktora, zdziwiło ją to lecz nie dała po sobie tego poznać, przybrała maskę obojętności i zaczęła iść w stronę biblioteki, bo spodziewała się, że czeka na jakąś inną Gryfonkę.
- Hermmmiona, poczekaj! - wykrzyknął Krum gdy zobaczył, że dziewczyna odchodzi.. Hermione trochę to zdziwiło, że on w ogóle zna jej imię!
- Tak? Pomóc Ci w czymś? - Jak zwykle była miła dla każdego.. No może nie dla Malfoy'a, jego omijała szeeerokim łukiem. Nie lubiła gdy nazywał ją szlamą, ba krzywdziło ją to. Ileż ona łez przez niego wylała, przez zwykłą, beżową, śmierdzącą fretkę.
- Tak.. To znaczy może... Bo.. - i w tym momencie Wiktor zaczął dość szybko mówić, trochę niewyraźnie a jego Bułgarski akcent tylko pogarszał słuch Hermiony.. - myślałem czy może chciałabyś pójść..ze..mną na b-bal - przy ostatnim słowie głos mu się załamał, co troszkę rozśmieszyło Gryfonkę, ale nie dała po sobie tego poznać. Zdziwiła się... Ba.. nie mogła wydukać z siebie słowa! Ze zdziwienia wyrwał ją Wiktor.
- Herma? Coś nie tak? Bo jeśli nie chcesz to....
- Co? Oh Wiktor, przepraszam, ale troszkę się zdziwiłam, ale w sumie nie mam partnera nikt mnie nie poprosił, więc, TAK, pójdę z tobą!
- Super. Przyjdę po ciebie wieczorem, i.... dziękuję Ci! -  Bułgarski szukający obdarzył Hermionę takim pięknym i promiennym uśmiechem, że Gryfonce zrobiło się ciepło na sercu i także odwzajemniła ten uśmiech pokazując przy tym swoje piękne i równe białe zęby. Zapewne nie była by taka uśmiechnięta i radosna gdyby wiedziała kto na rogu korytarza stoi i słucha tego wszystkiego z twarzą koloru dojrzałej czereśni...
___________________________________________________________________________

Hej! Mam nadzieję, że wam się podoba! ^^
To mój pierwszy blog ;_;
Zauważyłeś błędy? Napisz w komentarzu!
Podoba ci się? Napisz w komentarzu!
Chcesz więcej? Napisz w komentarzu!

Pozdrowionka Agata :*

5 komentarzy:

  1. Widzę błędy.
    Ogólnie to ciekawie się zaczyna, jeśli chodzi o część pamiętnikową oraz tę z wydarzeniami.
    Ale zauważyłam błąd w chronologii. Przecież Cedrik zmarł na koniec roku szkolnego, a Bal Bożonarodzeniowy był w grudniu.
    Trochę też to dziwnie wygląda, kiedy przeciągasz wyrazy. Tak powiemy, ale nie zbyt to wygląda w tekście. W dialogu owszem, lecz nie w tekście.
    Ale ogólnie jest w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie był bal bożonarodzeniowy, to był bal taki po prostu na zakończenie roku:-) troche juz pogmatwalam, uswiadomilam to sobie dopiero. XD
      ale dziekuję, przy nastepnym poscie wezme tw uwagi do serca :*

      Usuń
  2. Minusem jest zbyt krótki rozdział :C Czytam takiego bloga, gdzie autorka pisze rozdział na 16 stron w Wordzie :o To bardzo dużo, więc nie wymagamy od ciebie aż tyle. Wiadomo początki są trudne ^^ Ogólnie jest ciekawie.

    Pozdrawiam i zapraszam na http://ucieczka-od-normalnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, ze zbyt krótki:< następny będzie dłuższy:*

      Usuń
  3. Ciekawie się zaczyna. ;D
    Tylko raz powtórzyłaś 'ba', zdania z tym były blisko siebie, przynajmniej tak mi się wydawało. ;D Ogółem to: CZEKAM NA WIĘCEJ!!!!!!!! ;D
    W wolnym czasie wpadnij do mnie. ;)))
    pierwszyblogjess.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń